Łzy to nie tylko wyraz emocji. Są niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania oka, nawilżają je i chronią przed podrażnieniami. Zdarza się jednak, że łez jest zbyt dużo – to zaburzenie, któremu trzeba przeciwdziałać.

Zdrowe oko jest pokryte filmem łzowym, który spełnia funkcje ochronne, dezynfekuje oczy i zabezpiecza je przed wysychaniem. Jest on rozprowadzany podczas mrugania – a to zdarza się nawet 10 razy w ciągu minuty! Czasami jednak ten precyzyjny mechanizm zawodzi, a w worku łzowym produkowana jest nadmierna ilość łez. Jak poradzić sobie z tym problemem?

Sztuczne, ale potrzebne

Przede wszystkim należy poznać przyczynę zaburzenia. Może być ich kilka, od nieskomplikowanych, takich jak warunki atmosferyczne, po mniej czy bardziej poważne choroby.

Najczęstsze powody nadmiernego łzawienia to:

  • przebywanie w suchych czy zadymionych pomieszczeniach,
  • wystawianie się na wiatr, mróz albo promienie słoneczne,
  • długotrwała praca przed komputerem.

W takich sytuacjach pomoże troska o oczy. Latem i zimą należy nosić okulary z filtrem UV, podczas pracy wskazane są cogodzinne przerwy na gimnastykę oczu, warto też kupić okulary z powłoką antyrefleksyjną. Jeżeli przed monitorem lub w czasie oglądania telewizji objawy się nasilają, można stosować preparaty zmniejszające przekrwienie oczu. Z kolei po powrocie ze spaceru, podczas którego wystawialiśmy się na wiatr, słońce czy mróz, warto zakropić oczy sztucznymi łzami, aby poprawić ich nawilżenie.

Niekiedy jednak to nie pomaga. Spacer staje się męczarnią – oczy pieką, łzy płyną ciurkiem, do tego dochodzi to nieznośne kichanie… Przyczyną najprawdopodobniej jest alergia – katar sienny lub alergiczne zapalenie spojówek. Doraźnie pomoże przepłukanie oczu, najlepiej roztworem soli fizjologicznej (w jednorazowych ampułkach) lub sztucznymi łzami, ewentualnie przegotowaną wodą. Kolejny krok to wizyta u alergologa, który doradzi odpowiednie leki. Trzeba się liczyć z tym, że w okresie pylenia będziemy codziennie stosować krople do oczu ze sterydami.

Okulista pomoże na łzy

Porada okulisty jest natomiast niezbędna, gdy łzawieniu oczu towarzyszą inne objawy mogące wskazywać na poważną chorobę. To m.in.:

  • zaczerwienienie i pieczenie oczu, które ustępują, gdy skończymy czytać lub patrzeć w monitor (symptomy zespołu suchego oka),
  • bóle głowy, rozmywanie się liter (powstanie lub pogłębienie się wady wzroku),
  • stale płynące łzy, silny ból w gałce ocznej, rozmyte kontury, widok tęczy wokół źródła światła (bardzo niebezpieczna jaskra).

Każda taka dolegliwość powinna skłonić nas do natychmiastowej wizyty u specjalisty. Podobnie jest w przypadku zakażenia bakteryjnego lub infekcji wirusowej – jeżeli oczy są opuchnięte, wrażliwe na światło, sączy się z nich wydzielina ropna lub łzawią naprzemiennie co kilka dni, trzeba wybrać się choćby do lekarza pierwszego kontaktu. Przepisze on leki antywirusowe lub antybiotyki.

Bywa też, że przyczyny łzawienia są mechaniczne. Może to być ciało obce w oku, zadrapanie rogówki, zdarza się też podrażnienie przez substancje chemiczne. Szczególnie powinny uważać osoby noszące soczewki kontaktowe. Łzawienie oczu połączone z kłuciem, pieczeniem, zaczerwienieniem i suchością oczu oraz pogorszeniem ostrości widzenia może wskazywać na uszkodzenie soczewki, jej zabrudzenie lub ciało obce na soczewce. W pierwszym przypadku należy wymienić szkła na nowe, w pozostałych sytuacjach wystarczy oczyszczenie ich odpowiednim płynem. Jeżeli problem nie ustępuje, trzeba zgłosić się do okulisty. Bo łzy owszem, powinny czasem płynąć – ale tylko z radości.


Od redakcji:

Artykuł prezentuje rzetelne informacje o tematyce związanej z ochroną narządu oraz korekcji wad wzroku, opracowane przez wykwalifikowaną kadrę zespołu Zdrowym okiem. Nie zastąpi on jednak fachowej porady u specjalisty – okulisty lub optometrysty.


Bibliografia: