Zespół suchego oka: nazwa nie brzmi groźnie, ale kryje się pod nią schorzenie, które – zaniedbane – może doprowadzić do poważnych komplikacji wzroku. Warto wiedzieć, jak je leczyć, zwłaszcza jeśli nosimy soczewki kontaktowe.
Zespół suchego oka (ZSO) powstaje w wyniku zaburzeń filmu łzowego. To substancja, która cienką warstwą pokrywa gałkę oczną i zapewnia jej odpowiednie nawilżenie. Bierze również udział w regulowaniu ostrości wzroku, odżywia rogówkę i dostarcza jej tlen oraz chroni oko przed szkodliwymi czynnikami. Zmiany w obrębie filmu łzowego powstają w wyniku nieprawidłowego składu łez, ich zbyt małej ilości lub nadmiernego parowania. Efektem jest m.in. wysychanie rogówki i spojówki, pacjent jest też bardziej narażony na infekcje (oko nie jest w naturalny sposób chronione przed szkodliwymi czynnikami). W skrajnych przypadkach nieleczony ZSO może doprowadzić nawet do utraty wzroku.
Cena rozwoju cywilizacji
Przyczyn schorzenia jest wiele. ZSO może towarzyszyć dolegliwościom reumatycznym, autoimmunologicznym, bakteryjnemu zakażeniu spojówek czy zaburzeniom wydzielania łez o podłożu neurogennym. Często niestety jest ceną, jaką płacimy za udogodnienia współczesnej cywilizacji: pracę przy komputerze, oglądanie telewizji albo jazdę samochodem (bez wystarczająco częstego mrugania), a także przebywanie w pomieszczeniach klimatyzowanych lub ogrzewanych kaloryferami. Przyczynami ZSO mogą być też ciąża, menopauza, podeszły wiek, przyjmowanie leków antykoncepcyjnych, przeciwalergicznych czy psychotropowych. Ryzyko zwiększa nieodpowiednia dieta (uboga w witaminę A), brak dostatecznej higieny oka czy stosowanie (często nieprawidłowe – bez troski o zasady higieny) soczewek kontaktowych, a także nadużywanie kropli do oczu z konserwantami.
Stuprocentowej profilaktyki niestety nie ma. Zalecane jest unikanie zadymionych i zakurzonych pomieszczeń. Pomoże również noszenie okularów z szerokimi oprawkami, które uchronią oczy przed wiatrem. Warto też ustawić monitor tak, aby znajdował się 10–20 cm poniżej wysokości oczu (gałki oczne są wtedy w większym stopniu chronione przez powieki, a film łzowy wolniej paruje). Zdecydowanie trzeba dbać o właściwą dietę, bogatą w warzywa, i picie dużej ilości wody. Panie powinny przyjąć za regułę zmywanie makijażu przed snem i używanie hipoalergicznych kosmetyków.
Wywiad to podstawa
Wczesne objawy ZSO to pieczenie lub ból oka, jego obrzęk, zaczerwienienie i przekrwienie. Niekiedy wysuszone są też błony śluzowe gardła i nosa. Pacjenci często skarżą się na uczucie piasku pod powiekami, oczy stają się wrażliwe na światło i szybciej się męczą. W zaawansowanym stadium ZSO mogą pojawić się zaburzenia widzenia, silny ból albo światłowstręt.
Pierwsze symptomy choroby łatwo przeoczyć albo wytłumaczyć zmęczeniem i stresem. Dlatego tak ważne są regularne wizyty u okulisty oraz dobrze przeprowadzony wywiad lekarski. To najpewniejsza metoda wykrycia ZSO, która później popierana jest specjalistycznymi badaniami, takimi jak test Schirmera, mierzący ilość produkowanych łez, czy test stabilności łez, pozwalający ocenić, jak długo łza pozostaje na powierzchni oka.
Sztuczne łzy zawsze przy sobie
Przy ZSO możliwe jest tylko leczenie objawowe za pomocą regularnie zakrapianych sztucznych łez lub żeli, które mają nie dopuścić do wysychania oka. W szczególnych przypadkach, przy dużym niedoborze łez, trzeba mechanicznie zablokować ich odpływ z oka – robi się to przez zamknięcie punktów łzowych hydrożelowymi „zatyczkami”, które po określonym czasie ulegają biodegradacji.
Terapia jest długotrwała, zdarza się, że trwa dziesiątki lat, ale też znacznie podnosi jakość życia. To ważne szczególnie dla pacjentów noszących szkła kontaktowe, którzy chcą pogodzić wygodę ich stosowania i zdrowie. Powinni sięgać po specjalnie dla siebie przygotowane soczewki silikonowo-hydrożelowe, stosować sztuczne łzy bez konserwantów (najlepiej w jednorazowych ampułkach) i bezwzględnie przestrzegać zasad higieny. Jeśli dodamy do tego stosowanie nawilżaczy powietrza w pomieszczeniach i ochronę oczu okularami przeciwsłonecznymi na zewnątrz, zespół suchego oka ma szanse stać się tylko mało znaczącą uciążliwością.
Od redakcji:
Artykuł prezentuje rzetelne informacje o tematyce związanej z ochroną narządu oraz korekcji wad wzroku, opracowane przez wykwalifikowaną kadrę zespołu Zdrowym okiem. Nie zastąpi on jednak fachowej porady u specjalisty – okulisty lub optometrysty.
W takich sytuacjach moim sprawdzonym sposobem są sztuczne łzy, żeby oczy nawilżyć. Zawsze mam przy sobie niebieski starazolin, bo wg mnie jest najskuteczniejszy i najbardziej nawilżający. A poza tym można go stosować na soczewki.
Też jestem bardzo zadowolony z tych kropli. Jak siedzę cały dzień przed komputerem, to potem potrzebuję naprawdę czegoś skutecznego, żeby oczy nawilżyć i starazolin świetnie się sprawdza.
Na moje problemy z oczami typu suchość, wrażliwość na sztuczne światło i pieczenie przy pracy na komputerze dopiero pomogła Gold Luteina. Zalecił mi ją okulista i po pewnym czasie brania wszystkie wymienione problemy zniknęły. Nawet nie pamiętam kiedy ostatnio używałem kropli nawilżających.
U mnie jednak najszybciej i najlepiej sprawdzają się w takich sytuacjach sztuczne łzy. Starazolin Hydrobalance jest w tym temacie nie do pobicia.
Też się ratuję sztucznymi łzami bo inaczej nie wiem jak dałabym radę, od dawna walczę właśnie z suchością oka i Starazolin Hydrobalance już nie raz uratował mnie z kryzysowej sytuacji.
Tak samo – i ja zawsze używam kropli do nawilżania, ostatnio kupiłem Starazolin, spoko się sprawdza, przede wszystkim niedrogi i od kompa tak oczy nie bolą.